23 maja 2009

13 wspaniałych i Anioły

+
13 wspaniałych to po prostu moi bracia, którzy dziś w Krakowie otrzymali święcenia kapłańskie.... życzę im w tym miejscu wszystkiego przepełnionego Duchem Świętym...Michale, Krzysztofie, Romku, Kubo, Pawle, Stanisławie, Dominiku, Tomku, Łukaszu, Benedykcie, Jacku, Tomku, Macieju dalszych sił dnia każdego w sprawowaniu posługi kapłańskiej!!! a Was czytelników proszę o modlitwę za nich zwłaszcza!!! by byli jak Aniołowie!!!
no właśnie tytułowi Aniołowie:
Rzecz zaczęła się parę lat temu... w naszym klasztorze na Służewie, gdy podczas przygotowań przedświątecznych napotkałem najprawdziwsze Anioły, które zamiast sprzątać, gotować i robić wiele, wiele rzeczy w swoich domach; cały tydzień od rana do wieczora poświęcały na przygotowania paczek dla ubogich... To grupa charytatywna św.Marcina de Porres (mojego patrona :) ). Powiedziałem im właśnie, że są prawdziwymi Aniołami i ja nawet będąc w zakonie jeszcze do tego nie dorosłem i czegoś tu nie rozumiem, że one cały, ale to cały tydzień od rana do wieczora pracują dla ubogich....
Potem tych Aniołów spotykałem coraz więcej... w Gdańsku, W Poznaniu, Krakowie, na Frecie... wszędzie gdzie byłem (pewnie są też i tu w Rzymie ale się dobrze kryją mówiąc po włosku). Pracują nie tylko od świąt Bożego Narodzenia... nawet wtedy (może zwłaszcza wtedy) jak nie widać. Bo to są prawdziwe Anioły!
a te warszawskie, od których wszystko się zaczęło dziś znowu mocno pracują, choć to dzień ostatni przygotowań i wszystko pewnie dopięte na ostatni guzik.... ostatnia noc do nieprzespania a jutro cała Warszawka się do nich zwróci, bo na Służew podąży, by w Jarmarku Dominikańskim wziąć udział. Tak więc czytelnicy z miasta Warszawy: jutro uderzcie na Służew, bo tam cuda się będą działy i RAZ, DWA, TRZY na Jarmarku musisz być i TY!!! Dochód jego jest zacny: wszelkie spółki co się pod dachem OP mieszczą mają swą ograniczoną w tym odpowiedzialność, więc i grosza nie żałujcie, (szczytny cel) Pamiętajcie jednak, by było radośnie to rzecz najważniejsza!!! Połączone to ze świętym naszym Ojcem Dominikiem, którego również w Rzymie jutro czcić będziemy. Msza o 18.30 a potem na naszym Belle-vedere pieczenie prosiaczka co nie chciał się pewnie zadawać z Kubusiem Puchatkiem i dlatego skończył na ruszczie. Tutaj zapraszam zwłaszcza włoskich czytelników(no chyba, że ktoś ze stron odleglejszych chce zawitać to niech się czuje zaproszony), braci, siostry, znajomych, turystów i pielgrzymów...
Pozdrawiam oczywiście wszystkie inne bliskie mi Jarmarki, odbywające się w innych terminach, przy których też pracują kochane Anioły. Jeszcze raz pozdrawiam braci neoprezbiterów, którzy wkrótce będą czuwać i nad tymi Aniołami wszelkiej maści w całej Prowincji.... a może nie tylko...
Święty Dominiku! módl się za nimi i miej ich w swojej opiece!

8 komentarzy:

  1. Dziękujemy bracie za wsparcie i zaangażowanie....
    więcej info, program i plakat:
    www.sluzew.dominikanie.pl/index/img/jarmark_plakat_new.jpeg

    OdpowiedzUsuń
  2. aż nie sposób nie zacytować RAZ DWA TRZY :)

    "są światy i cuda
    od cudów się fruwa
    jestem niewidzialny
    i frunie się lekko
    i wierzy daleko
    jestem niewidzialny
    gdzieś dalej niż błękit
    gdzie spokój jest święty
    jestem niewidzialny"

    /"Nie tylko dla ciebie"/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy patrzę hen za siebie, w tamte lata co minęły,
    Czasem myślę co przegrałem? ile diabli wzięli?
    Co straciłem z własnej woli? Ile przeciw sobie?
    Co wyliczę to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem...
    że najbardziej mi żal:

    Kolorowych jarmarków,
    blaszanych zegarków,
    pierzastych kogucików,
    baloników na druciku...
    Motyli drewnianych,
    koników bujanych,
    cukrowej waty,
    i z piernika chaty.

    Gdy w dzieciństwa wracam strony, dobre chwile przypominam,
    mego miasta słyszę dzwony: czy ktoś czas zatrzymał?
    I gdy pytam cicho siebie: Czego żal dziś tobie?
    Co wyliczę, to wylicze, ale zawsze wtedy powiem...
    że najbardziej mi żal:

    Kolorowych jarmarków...

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaa ratunkuuuu!! Maryla :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żan.... w orginale to nie Maryla a Janusz Laskowski!!!
    Mi pace questa la canzona....
    Jarco

    OdpowiedzUsuń
  6. ale mi się kojarzy tylko z Marylą!! fuuuuuj :)

    i co tam mruczysz po włosku pod nosem, hę?!?

    OdpowiedzUsuń
  7. Fra! Vado a Italia! za miesiąc na tydzień :) Ale będę na północy, więc jakby się wybierał w okolice Triest-Wenecja-Werona niech da znaka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas w parafii w szczecinie też jest Jarmark Dominikański. Najfajniejsze jest jak ojcowie się przebierają i można z nimi robić zdjęcia.
    Ireneusz

    OdpowiedzUsuń