20 stycznia 2009

włoski nie jest trudny ?

+
coraz bardziej się o tym przekonuję, bo udało mi się wynegocjować z Adriano (rodowitym Włochem) kolejne udogodnienie w mojej celi (czyt. pokoju). Pierwszy był oczywiście internet (computer e internet - molto direttamente)... następnie większe biurko (maggiora scrivania) (stare było chyba z pokoju lalki Barbie, bo niewiele rzeczy o standardowych rozmiarach się na nim mieściło) i jest ono naprawdę super (duże i wysokie - granda e alta)!!! Następnie szafa (armadio) - lekko antiqa i wreszcie materac do spania!!! Stary był super dla tych co lubią się w nim zapadać i wtapiać tak, że nie ma jak oddychać; ja natomiast wole twarde podłoża... Minęło już co prawda kilka nocy na starym i myślałem, że powoli się przyzwyczajam ( ja jak ja ale mój kręgosłup!!!) ale wystarczyło jeszcze raz przypomnieć się o materasso... no i spać już można spokojnie!
Polecam - uczcie się włoskiego! to naprawdę się przydaje i życie jest z tym prostsze...
Ja; jeszcze w tym temacie dzisiaj odnalazłem coś na wzór EMPIK-u i kupiłem sobie mapę Milano - czyt. Mediolanu i coraz szybciej odliczam dni rozpoczęcia kursu włoskiego; właśnie w owym mieście... w dodatku; pochwalę się: u stóp Pana Jezusa przedstawionego pędzlem da Vinci w czasie Ostatniej Wieczerzy...
do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz