24 stycznia 2009

tempus fugit

+
Kolejne dni lecą... Sam nie wiem kiedy...
Dzisiaj po raz ostatni jestem w liberii (moim obowiązku) razem ze Słowakiem. Od poniedziałku się zaczyna na maxa. Rano - wysłać pocztę z CAŁEJ Sabiny (klasztor, bracia, kuria, Generał, socjusze, Archivist, IDI, YDYM, DSI, Postulator, Justice and Pace...) uprzednio dobierając odpowiednie znaczki i odpowiednio księgując, aby na koniec miesiąca wszystkich "ścignąć". W międzyczasie: plakaty, obrazki, zanaczki dominikańskie, różańce, książki, akta i znawu: Disertationes, Newsletter, Archiwa, Annalecta, ..... spakować, zważyć paczkę i wysłać j/w.... . Po południu poczta nr II i dalszy ciąg wysyłkowy. W związku z tym, że są to moje początki a obejście "dość duże" stopniowo znaczymy sobie teren: porządki, przekładanie, układanie jednym słowem :ZMIANY pod moim kontem i moją wyobraźnią..... że aż się włosi niepołapią i wtedy będę sam Direktores....
w innym nieco międzyczasie: dalsza nauka włoskiego 20 słówek dziennie to dużo czy mało; no pewnie czasem jest więcej a czasem mniej :(
i tak będą mijały kolejne dni ale tylko najbliższego ntygodnia, bo dalej będzie szkoła w Mediolanie.... ale to już inna historia. Dla spragnionych tej wiedzy mogę tylko podać linka:
http://www.aimilano.it/
ło matko, jeszcze w tym tygodniu muszę zrobić test i wypełnić kwestionariusz (po angielsku oczywiście)... :)
No i w końcu dziś - WRACA O.GENERAŁ - to się spotkamy i pogadamy.....
Ciao! cari amici!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz